Zegar decoupage z motywem Spidermana. Przyłączycie się?

Mam dla Was projekt nowoczesnego zegara hand made. Zegar zbiegł się z premierą Spidermana. Efekt był niezamierzony, ale bardzo mi odpowiada :) Powstał na specjalne zamówienie dla wymagąjacego Klienta. I dobrego znajomego. A wiecie jak to jest z tworzeniem prac dla bliskich osób - milion pytań, wątpliwości i godziny spędzone nad koncepcją. Znacie temat, prawda?

A teraz zajrzyjcie do wpisu po więcej zdjęć i informacji :)

W tym zegarze nic się nie zgadza. Dosłownie i w przenośni :)

Jak widzicie zegar nie ma klasycznej tarczy, mechanizm nie znajduje się w środku, a pikanterii dodaje fakt, że ma tylko 2 wskazówki. Zgadnijcie jakiej wskazówki brakuje :) Odpowiedź i porada pod koniec postu.

Sam wizerunek Spidermana na zegarze jest wydrukiem laserowym (dokładnie ksero), przeniesiony na pracę metodą transferu na lakier (niebawem tutorial). Zaliczam tę technikę do moich ulubionych. Spróbujecie - pokochacie ją tak samo jak ja :)

Godziny spędziłam nad wymyślaniem koncepcji. Zamówienie brzmiało "Zegar z motywem komiksów Marvela z asymetrycznie osadzoną tarczą". W końcu wybór padł na Spidermana i dobrze się stało :)

Powierzchnia do zagospodarowania była bardzo duża.
Zdecydowałam się na niewielki motyw, więc całą resztę należało wystylizować by pasowała do Spidermana.

Poużywałam sobie i stworzyłam namiastkę industraialu i ulicznego stylu. Mazie i kleksy to w całości stylizacja. Nie trwało to 5 minut, ale efekt mi się podoba - z pazurem, lekko niedbale, ale jeśli ktoś zajmuje się decoupagem to wie, że wymaga to pracy :)

Na zegarze decoupage znalazło się aż 9 warstw lakieru. Sporo. Ale moje mazie były mocno wypukłe, a poza tym chciałam uzyskać powierzchnię tafli lustra. Na żywo zegar wyglądał jakby pokryty był wodą lub szkłem. Naprawdę fajny efekt!

Wspominałam, że nic w tym zegarze sie nie zgadzało. Największa trauma to mechanizm. Wizualnie jest niezły ale praktyczna strona sprawiła, że na moim czole pogłębiła sie zmarszczka. Jeśli nigdy nie tworzyliście zegara to zwróćcie szczególną uwagę na mechanizm. 

Po pierwsze źle go zamontowałam. Byłam oczywiście pewna, że zrobiłam to doskonale, bo przecież Sylwia nigdy się nie myli. Postanowiłam wykonać próbę na ścianie i okazało się, że zamiast zegara mam kwadratowe koło fortuny. Tarcza obracała się jak chciała.  Oczywiście uznałam, że to mechanizm jest beznadziejny, źle wykonany itp. ale rzeczywistość była brutalniejsza. Po prostu źle go zamontowałam. 

Tutorial jak dobrze zamontować mechanizm zegarowy znajdziecie u Gohy. 

A teraz obiecana odpowiedź na pytanie jakiej wskazówki brakuje. W związku z tym, że w dniu montowania mechanizmu, wszystko leciało mi z rąk i szło na opak, oczywiste było, że w zegarze zabraknie  wskazówki godzinowej. I właśnie tak się stało. Nie wiedziałam, czy zacząć się głośno śmiać, czy płakać. Miałam ochotę na płacz, ale ostatecznie wybrałam opcję nr 1. Potem musiałam się zastanowić, czy śmieję się ze swojej głupoty czy ze sklepu, który robi z Klientów idiotów, sprzedając im mechanizm bez wskazówki godzinowej. 

Uważajcie więc podczas kupna mechanizmu do zegara, by dopytać o ilość wskazówek. Wiem, że brzmi to idiotycznie, ale ja nie wpadłam na to, że można sprzedawać mechanizm zegarowy bez wskazówki godzinowej :)

Klientowi zegar decoupage bardzo się podobał - dla mnie to najpiękniejsza i najważniejsza nagroda. Cieszy mnie to bardzo :) Mam nadzieję, że będzie wyglądał doskonale we wnętrzach.

Pozdrawiam Was bardzo ciepło :)