Zakochałam się i zakopałam w drewnie. Chyba nawet utknęłam :) Ale nie narzekam bo drewno uwielbiam, zwłaszcza gdy pochodzi z recyklingu. Coś mi się wydaje, że Wy też kochacie takie drewno :)
Utknęłam też w pastelach i nietypowych motywach. Projekty i zlecenia idą w stronę eco designu, więc decoupage trochę ostanio w cieniu. Ale bez obaw - nowe prace już czekają, tylko jeszcze nie przechwalają się na blogu :)
Ale wróćmy do dzisiejszych bohaterów - eco dekoracja:
- bo jest w 100% naturalnie
- bo bukowe drewno
- bo drewno pochodzące z recyklingu,
- bo naturalne preparaty
- bo motyw jaskółek.
A kolor drewienek dopasowałam do obecnych trendów: pastelowe róże, mięty i błękity.
Drewno to cudowny materiał do pracy - nawet zamalowane nie pozbywa się swojej natury. Nie rezygnuje ze swoich cech i tożsamości. Wzrokiem i dotykiem możesz zobaczyć i poczuć nierówności i słoje. To niewiarygodne piękno - każdy kto pracował z tym materiałem powie to samo :)
Kocham drewno za tę niepokorność i umiejętność pokazywania swojej natury bez względu na to, jak bardzo próbujemy nadać mu inną formę. Drewno jest po prostu wierne sobie i mocne (siła godna pozazdroszczenia).
Drugą część eco dekoracji zrobiłam w pastelowym błękicie (w tym sezonie mam wielką i dziwną słabość do tego koloru :).
Powiem Wam, że odpoczywałam pracując nad tym zleceniem handmade. Te kolory i technika po wielu zleceniach decoupage były ciekawą odskocznią. W tym samym czasie postało jeszcze kilka innych drewnianych dekoracji, ale mamy na nie czas :)
A dla fanów decoupage w najbliższym czasie pojawi się wiecej wpisów o deocupage. Obiecuję :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie - miłego weekendu :) Macie odpocząć! To rozkaz :)
Piękne dekoracje, te jaskółki są świetne, czuć wiosnę :)
OdpowiedzUsuńdzięki Olu :) Jaskółki już przynoszą wiosnę, a ja już przebieram nogami i nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam :*
UsuńBardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDzięki Magda :) też masz skojarzenia z dziecięcym pokojem?
OdpowiedzUsuńJak je wykonałaś są przepiękne ♥ ? :D
OdpowiedzUsuńWera jaskółki są namalowane. Sciągnęłam wzór z internetu, wycięłam i namalowałam - bardzo prosty sposób :)
UsuńPiękne jaskółeczki i cudowne pastele :-)
OdpowiedzUsuńPastele opanowały moje serce i umysł :) Błękity, róże, brzoskiwnie, błękity...ehhh... lato, lato, lato, gdzie jesteś? :)
UsuńJa akurat mam takich kolorów przesyt, a wszystko przez dziecię - większość rzeczy, ubranek jest właśnie w takich barwach. Ale jaskółki, drewno, coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale :) Jeszcze ten okres pastelowy trochę potrwa - obyś tylko wytrwała :) Pozdrawiam ciepło Małgosiu :*
Usuń