Serducha powstały już jakiś czas temu, ale grzecznie czekały na pokazanie się światu - w pracowni kolejka obowiązuje wszystkich. Serca decoupage musiały się podporządkować. Nie miały wyjścia.
Nie planowałam stworzenia wersji tak kontrastującej. Samo wyszło :) Na zdjęciach okazało się, że dwie wersje serc całkiem nieźle się prezentują. Mi się podoba efekt wyczarowany na zdjęciach, jakoś tak ładnie :)
Muszę się przyznać, że mam mnóstwo serwetek z folkowymi wzorami i kropkami. To, że mam ich dużo nie oznacza, że często ich używam. Paradoks, który podejrzewam, że dotyka 90% dekupażystów. Najładniejsze serwetki trzymane są na ołtarzyku na jakąś genialną pracę z jeszcze genialniejszym zamysłem. No i czekają, czekają... "Za ładna ta serwetka na tą butelkę", "Szkoda tej serwetki na pudełko", itp. To choroba zawodowa - niczym się nie różni od pylicy u górników :)
Z tą chorobą trzeba jednak walczyć. Serwetki są po to, by je wykorzystywać i jeśli wpadnie Wam w rękę piękny wzór to fajnie go pokazać. U mnie stos takich ołtarzykowych serwetek stał sie niebezpiecznie wysoki i powiedziałam "dość". Teraz wszystkie serwetki są w obszarze mojej standardowej aktywności i polecam to każdemu :)
Ta serwetka z ludowym wzorem imitującym haft bardzo pasuje mi do postarzonych prac i rustykalnego klimatu. Dlatego wykorzystałam technikę "suchego pędzla". Najpierw zabejcowałam serce, a następnie białą farbą i pędzlem przecierałam pracę. Zrobiłam to dwukrotnie, bo bejca lekko farbiła białą warstwę, a zależało mi przecież na uzyskaniu kontrastu.
Wytargałam motyw folkowy z serwetki i za pomocą żelazka nakleiłam na serce.
Druga strona serca została tylko postarzana (nie ozdabiałam jej serwetką).
Gdy wzięłam serwetkę w kropki do ręki to postanowiłam zrobić pracę w wersji vintage. Pomyślałam, zrobię postarzane serce decoupage.
Boki poprzecierałam papierem ściernym - płasko po serwetce. I oczywiście postarzyłam brązową farbą akrylową (patyny niestety nie miałam). Przetarłam też bardzo lekko pracę w środku białą i brązową farbą by nadać pracy charakteru vintage.
I tak powstały dwa drewniane serducha w wersji rustykalnej i postarzonej. Ale już czekaja kolejne rzeczy do obfotografowania - znowu w klimacie pasteli :) Miksowanie stylu: żeby nikt się nie znudził ;)
A dla fanów serc polecam też post o "Romantycznych sercach decoupage".
Serduszka są piękne ! :)
OdpowiedzUsuńobie wersje piękne! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne serduszka. Szczególnie czerwone w kropki mi się podoba! ...choć ja przecież wcale nie jestem miłośniczką serduszek :)
OdpowiedzUsuńNo więc jak udało mi się zainteresować osobę nieprzepadając a za sercowymi klimatami, to znak, że projekty wyszły nieźle :) Dzięki PestQa za odwiedziny i komentarz :*
UsuńTo w kropeczki jest cudne! Pewnie mówiłam to już wiele razy, ale uwielbiam motyw kropek! :) A te przetarcia - doskonała robota :)
OdpowiedzUsuńO tak Lady :) Wiem, że kochasz kropeczki, ale nie wiedziałam, że w takiej wersji vintage też :) Pozdrawiam ciepło :*
Usuńczerwone w kropeczki prześliczne ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda :)
UsuńTe kaszubskie wzory świetnie prezentują się na serduszku. Kropeczki są boskie :)
OdpowiedzUsuńKaszubskie wzory są piękne ;) Dziękuję Ci za odwiedziny Aga :*
Usuń...fiu-fiu...kropki...cudne...i na każdą okazję.........a z serwetkami fakt...niektórych "strasznie" żal
OdpowiedzUsuńCześć Darek! Świetnie Cię widzieć na blogu - dziękuję za odwiedziny i aktywność. Jeśli masz ochotę to wpadaj tutaj kiedy tylko chcesz. Te kropy i grochy potrafią uzależnić i mają coś niesamowitego w sobie :) Pozdrawiam!
UsuńPrace zachwycające. Piękne rzeczy tworzysz, są bardzo pomysłowe i oryginalne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Luan i pozdrawiam :)
UsuńŚliczene wyszły te serducha!
OdpowiedzUsuńDzięki :) nawet sama muszę stwierdzić, że całkiem, całkiem.. :)
UsuńPrzepiękne serduszka wyczarowałaś :) Decoupage jest magiczny...
OdpowiedzUsuńTo prawda - decoupage jest magiczny! Dziękuję Ci za odwiedziny i aktywność :)
UsuńChoroba dekupażystów, o której piszesz, dopadła i mnie :) Bo może wymyślę coś ciekawszego, albo znajdę ładniejszy przedmiot, który można nią ozdobić ... Żal mi wykorzystać serwetkę i odkładam ją na potem. Jednak powoli zaczynam stwierdzać, że to nie ma sensu i trzeba wykorzystywać, to co jest :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czyli doskonale mnie rozumiesz :) Tez doszłam do takich wniosków i zaczęłam wykorzystywać serwetki, które mam. I jestem już spokojniejsza ... i szczęśliwsza :) Pozdrawiam :*
Usuń