Ten kilkuletni okres wydaje się tak odległy i pełny dni, miesięcy, w którym zdążysz ze wszystkim. Potem odwracasz się w tył i orientujesz się że jakieś 4 lata temu skończyłaś studia.... Gdzie są te miliony na koncie, dom na Majorce i apartament w Paryżu? No pytam się gdzie? :)
Ale marzyć fajna rzecz. Dziś mam zamiar napisać jak widzę sie za 5 lat i zamierzam stworzyć wpis w 2019 co z tego udało się zrealizować. Już teraz zapraszam serdecznie.
A poniżej moje plany na siebie - Sylwia widzimy się za 5 lat :)
1. Będę mieć nadal naturalnie rude włosy - nie będzie to takie łatwe jak mogłoby się wydawać, ale jestem w stanie zapłacic za to dużo :) Mam jednak nadzieje, że obejdzie się bez zbędnych wydatków.
2. Samochody są cudowne. Im większe tym cudowniejsze. I jak brudne to jest odlot. A zbrudzić taki samochód w Rumunii to dopiero COŚ. W 2019 wrzucę fotki :)
3. Zobaczyć Czarnogórę, Serbię, Gruzję i Norwegię. Lista jest oczywiście taka jak atlas geograficzny, ale przecież coś przez resztę życia robić trzeba ...:)
4. Odpoczywać - łatwe? No właśnie nie takie łatwe. Wymaga dużo siły i dystansu, żeby powiedzieć sobie: "na dzisiaj koniec, dziękuję" i starać się faktycznie odpoczywać.
Integralną częścią odpoczynku będzie degustacja wina. Dwa/trzy razy w tygodniu to chyba sprawiedliwa proporcja :)
5. Uśmiechać się, śmiać dużo i sprowadzić złe emocje do minimum.
Nie denerwować się glupotami, nie zazdrościć, nie gonić za własnym ogonem i czuć, że wszystko jest na swoim miejscu.
Dzięki Ulka za motywację do kolejnego postu i wyzwanie blogowe . Ciekawa jestem, czy Wy też od czasu do czasu zastanawiacie się nad tym jak Was pokieruje życie i gdzie będziecie za 5 lat (lub gdzie chcielibyście być). Podzielcie się Waszymi planami i marzeniami!
Mam też nadzieję, że wpadniecie na tego bloga jeszcze przed 2019 r. :) Coś tam w tzw. międzyczasie skrobnę :)
Trzymajcie się!
I mam nadzieję, że w 2019 r. nasz sponsor Bella Sisi nadal będzie naszym sponsorem :)
bardzo ciekawie opisałaś swoje marzenia, życzę żeby wszystko się spełniło, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu :) Za Ciebie też trzymam kciuki!
UsuńMocno trzymam kciuki za realizację wszystkich założeń... 2 ostatnie mogłabym śmiało przysposobić :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się , częstuj :) Uśmiechu nigdy dość:) I dziękuję za dobrą energię :*
Usuńświetnie to wymyśliłaś z tymi zdjęciami, super się to czytało:) Czarnogórę polecam, Serbię już mniej (jakoś tak smutno mi się kojarzy),a Norwegię i Gruzję sama chętnie poznam:) off road...super!!
OdpowiedzUsuńSuper! Jak będę się wybierać to na pewno skorzystam z kontaktu i podpytam Cię o szczegóły :) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńNie poddawaj się w dążeniu do celu. Choćby Ci było ciężko to pamiętaj, że to przejściowe. Dasz radę i za 5 lat napiszesz o tym na blogu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
hahaa fajny post :)
OdpowiedzUsuń:):):) fajny, pozytywny komentarz :)
Usuńnie przestaję, ale nie zawsze to jets takie proste :) za 5 lat wszystkie osoby spod tego postu zaproszę na winko/kawę i będziemy wspominać :)
OdpowiedzUsuńUściski.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJola dziękuję za szczery i autentyczny komentarz! Sprawiłaś mi mnóstwo radości - bardzo się cieszę, że faktycznie skorzystałaś z rad i podpowiedziałam Ci kilka wskazówek decoupage. Uśmiecham się od samego rana :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę do Ciebie i z przyjemnością oglądnę pracę. Pozdrawiam i ściskam :)