Pan Piórnik to świetny facet. Wyluzowany, ale bez przesady. Na szczęście nie jest krzykliwy. Raczej aktywny i pełny energii - jak to w jego wieku.
Kocha chodzić w trampkach i ciężko go czasem zagonić do posprzątania pokoju.
Lubi powłóczyć się po mieście z kolegami - jak to facet. Ale jeszcze najważniejsze (byłabym zapomniała): to facet z pasjami. Deskorolka i graffiti to jego świat.
Kto ma ochotę na Pana Piórnika?
Czas na Candy!
Ciężko rozstawać się ze swoimi pracami ale po to powstają by cieszyć innych. Piórnik powstał jakiś czas temu jako jedna z realizacji ale ostatecznie do właściela nie trafił. Czasami tak się zdarza. Ale czy to powód, żeby pozbawiać Pana Piórnika właściciela?
Pewnie, że nie! Rzeczy w pracowni nie żyją pełnią życia dopóki nie trafią do nowych właścicieli.
I dlatego ogłaszam CASTING na nowego szefa Pana Piórnika.
Zabawa jest dla czytelników mojego bloga - kilka dni temu licznik przekroczył 200 000!
Mam ochotę skakać pod sufit :)
Mimo, że ciężko pracuję nad blogiem zawsze z lekkim niedowierzaniem patrzę na statystyki. Dziękuję Wam serdecznie!
Mimo, że ciężko pracuję nad blogiem zawsze z lekkim niedowierzaniem patrzę na statystyki. Dziękuję Wam serdecznie!
I dlatego zabawa jest dla Czytelników mojego bloga. A więc wszystkich, którzy nie mają blogów, stron ani innych internetów tym bardziej zapraszam!
Zasady są bardzo proste:
- Musisz trafić na bloga Eco Manufaktury (już spełniłeś pierwszy warunek :)
- Napisz w komentarzu jakie są Twoje sposoby na podwyższenie motywacyji czyli co robisz kiedy licznik motywacji wskazuje już rezerwę i jeździsz na oparach. Jestem bardzo ciekawa Waszych sposobów. Jeśli macie ochotę możecie przesłać zdjęcia, rysunki lub cokolwiek tylko chcecie. Nie mogę się doczekać!
- Będzie mi miło jeśli mając bloga udostępnisz grafikę zabawy (podkreślam, że to sposób na przyjemne ciepełko na sercu właścicielki bloga, a nie warunek konieczny).
- Podpiszcie się w komentarzach - głupio potem nie wiedzieć, że się wygrało :)
Czego nie musisz robić a Eco Manufaktura i tak będzie Cię baaardzo lubić:
- Dodawać się do Obserwatorów i Fanów na FB
- Zostawiać swoich adresów e-mail w newsleterze
- Udostępniać grafik na swoich internetach
- Nie musisz być blogerem
Proste prawda? Ze statystyk wynika, że większość moich czytelników to osoby, które szukają porad i niekoniecznie mają blogi. Dlatego zabawa to podziękowanie za Wasze wejścia na bloga.
Oczywiście jeśli chcesz pokazać światu, że czytasz i lubisz Eco Manufakturę to możesz to zrobić, a ja będę się bardzo cieszyć.
Oczywiście jeśli chcesz pokazać światu, że czytasz i lubisz Eco Manufakturę to możesz to zrobić, a ja będę się bardzo cieszyć.
Nie mogę się już doczekać Waszych komentarzy i sposóbów na lenistwo :) Najlepszy sposób wygra casting na nowego właściciela Pana Piórnika.
To teraz oficjalnie. To co tygryski lubią najbardziej czyli zaczynamy zabawę: CZAS START!
Ps. Nasz sponsor Bella Sisi też bierze udział w zabawie i zapowiedział już swoje pomysły na motywację :)
ale cudny!
OdpowiedzUsuńsposób na motywację?? wizualizuję sobie skutki mojego dzałania i od razu chce mi się robić, cokolwiek to jest:)
Świetny sposób - nastawiona jesteś mocno na cel i spełniasz marzenia. Bardzo mi się to podoba! Pozdrawiam :)
UsuńPiórnik jest fajowski i bardzo spodobałby się mojemu zaprzyjaźnionemu, młodemu mężczyźnie :)
OdpowiedzUsuńJak podnieść swoją motywację i chęć do działania? Są różne sposoby - ja działam na "Scarlett O'Hara" z "Przeminęło z wiatrem" - pomyślę o tym jutro.
Poranek jest zawsze mądrzejszy od wieczora i wszystkie sprawy pozwala dostrzec w nowym świetle, a to wyzwala większą energię do działania. A jeśli nie ma tej energii, to przynajmniej znajdę lepsze wytłumaczenie dla siebie :)) To też pomaga :)
Pomimo, że nie było "obowiązku" - banerek wrzuciłam na mojego bloga i nadal będę często do Ciebie zaglądać :)
pozdrawiam
Gosia - galeria61
Chyba nawet wiem o jakiego mężczyznę chodzi - czy nie wspominałaś o nim w jednym z komentarzy?
UsuńGosia dzięki za komentarz. Taki reset jest potrzebny i dobrze działa na całokształt. człowiek czasem siedzi nie robi nic produktywnego ale cały czas myśli "musze jeszcze to, to i tamto". Motywacja nie wzrasta, w przeciwieństwie do frustracji. A można odpuścić jak radzisz i zacząć dzień z nową energią.
dziękuję za baner i odwiedziny:) Sciskam :*
MÓj sposób jest naprawdę sprawdzony: Pomysl ile masz w domu do sprzątania, a zrobisz wszystko, czego nie musisz, stąd u mnie nadaktywność robótkowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHahahahah :) Przypomniał mi się od razu mem, w którym na tle pustyni stoi kobieta z odkurzaczem, a poniżej podpis: "Jeszcze tylko odkurzę pustynię i pójdę się uczyć" :)
UsuńŚwietny pomysł - nidy nie patrzyłam na to w ten sposób. Na pewno go wykorzystam bo też nie lubię sprzątać :)
Pozdrawiam
Ja też ustawiam się w kolejce, cudny jest..mój sposób?Po pierwsze, przeglądam blogi z mojej listy, dziewczyny rewelacyjnie motywują tym, co tworzą:) Po drugie, piszę do tynki z bloga "Przez krótką chwilę.." - nawet nie wyobrażacie sobie, co to za wspaniała dziewczyna, ma tyle lat co ja, dwójkę dzieci (jedno z nich to Zosia - dwulatka, tak jak moja Zosiula, a synek młodszy), prowadzi bloga, tworzy cuda i jest wolontariuszką - ma ogromne serducho:) Jak poczytam maila, co tam u niej i co porabiają, od razu mam więcej siły i motywacji..a trzeci sposób to taki, który tyczy się prac domowych..czytam po raz n-ty książkę "Perfekcyjna Pani domu" A. Turner i zabieram się do sprzątania:) Zawsze któraś z tych opcji mi pomaga:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za świetny wpis i podesłania namiar na kolejny inspirujacy blog! Dziękuję Ci serdecznie :)
UsuńFajny, taki piornik kojarzy mi się z dawnymi akcesoriami do szkoły ;)
OdpowiedzUsuń:) MI też choć nigdy takiego nie miałam. Chyba dlatego teraz nadrabiam :)
UsuńGratuluję imponującej liczby wyświetleń :)
OdpowiedzUsuńElle dziękuję! Pamiętam, kiedy ekscytowałam się liczbą 500 na blogu. Wtedy było wielkie WOW :) Chyba takie samo jak teraz. Sama się dziwie temu wynikowi bo jestem baaaardzo nieregularna :) Pozdrawiam ciepło.
UsuńPo piórnik ustawiamy się w kolejce idealne miejsce dla kredek mojej Lulci.
OdpowiedzUsuńA co mnie motywuje. A no moje życiowe motto, które dodaje mi zawsze powera: "Rzeczy nie możliwe załatwiam od razu, cuda zabierają mi trochę więcej czasu", uśmiech mojej córeczki i jej słodkie mamuniu, motywacji dodaje mi również wizja tego efektu końcowego :)
Piekna motywacja. Dzieci i ich miłość to jedna z nawiększych motywacji na świecie. Pozdrawiam :)
UsuńDobry Wieczór!
OdpowiedzUsuńOboje z Mężem coś tam tworzymy i kiedy energia powoli się kończy pojawia się nagle niezapowiedziany Kolega, który pyta co dziś zrobiliśmy, a czemu tak a nie inaczej, a może byśmy pomalowali figurki i takie tam...i tym swoimi pytaniami powoduje, że wzbiera w nas chęć roboty. Hm...nie wiem w sumie jak to się dzieje bo winniśmy być raczej wkurzeni na to jego smędzenie, jednak w tym wszystkim przekazuje nam jakoś pozytywną energię do działania :) i bardzo Mu za to dziękujemy !
Wniosek: MOTYWUJĄ MNIE BLISCY :)
Pozdrawiam
Ps. Lubię zaglądać na Pani bloga (pierwszy raz odważyłam się napisać ;-) ) - szczególnie urzekł mnie baner. Jest po prostu piękny !
Mam w obserwowanych :)
Jest mi niezwykle miło!
UsuńZawsze czytając taki komentarz zastanawiam się co napisać, żeby wyjśc z podziękowań z klasą i powiedzieć jeszcze coś mądrego lub neutralnego. Nigdy mi się nie udaje :)
Zawsze jest mi bardzo miło i czytam komentarz po kilka razy :) Tym razem też. Cieszę się z kilku powodów,
....że ktoś czyta i nie trafia to w próżnię,
....że komuś bardzo podobają się prace i energia na blogu (część mojej osobowości)
....że ktoś postanawia napisać i podzielić się swoją opinią
i tym razem spowodowałaś uśmeich na mojej twarzy. No po prostu bardzo się cieszę :)
Co do motywacji to czytając ten sposób zastanawiałam się właśnie, czy nie irytuje Was takie gadania do tego stopnia, że wyrzucacie kolegę za drzwi. Okazało się jednak, że działa na Was motywująco. Kolega musi mieć niesamowity charakter i ciekawą osobowość skoro nie wzbudza pozytywne emocje. Intrygujace :) Ale najważniejsze, że DZIAŁA!
Pozdrawiam ciepło :)
Witam. Cieszę się , że tu trafiłam. Już wstawiłam ten blog do czytnika. Bloguję od niespełna połowy. Co mnie motywuje? Oj, wieeeele różnych "motywatorów". Inne blogi, ogromna ilość włoczek w moich szufladach, moje dzieci, moje przyjaciółki, ja sama siebie, piękna pogoda, czasem deszczowa (bo wtedy dziergam i dziergam. ( :) ) Myślicie, że nie mam w sobie smutasa? Czasem wchodzi do mnie, i mówi za mnie: Rano wstaję i myślę sobie: "Nie zrobię ani jednego oczka na drutach!!!". Ale na szczęście po jakimś czasie smutas znika i znów głowę mam pełną pomysłów. A mam ich ciągle wiele. Na nową potrawę, na nową sukienkę wydzierganą z włóczki, na nową dekorację mieszkania, na robienie zdjęć....... I tak bez końca. Bo lubię ciągle coś robić. Bo praca mnie lubi. Nie marnuję czasu. W kolejce do lekarza, w oczekiwaniu na autobus... czytam , dziergam. A tak naprawdę, to motywuje mnie radość życia i tworzenia, czego i Wam życzę. Życie nie znosi pustki. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :) http://wharmonii.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudna Twoja energia :) Miała okazje się przekonać - dziękuję Ci za Twoją otwartość, chęć i energię :)
UsuńMożna się nią zarazić!
Zajrzałam już do Ciebie i bedą grzać się w słońcu Twojej energii.
Pozdrawiam :)
Ja robię sobie „spokojny weekend”.
OdpowiedzUsuń1. Synek jedzie w delegację do babci (jest wniebowzięty),
2. Idę do lasu na spacer, kilkugodzinny. Koniecznie zabieram kilka szmacianych toreb. Zbieram prawie wszystko, co mi się spodoba, robię zdjęcia – dużo,
3. Umawiam się z babkami na wieczór,
4. Kupuję czerwone wytrawne wino, najlepiej kilka butelek!
5. Następnego dnia głowa jest pełna pomysłów.
Do zmotywowania działa też czas. Bliżej świąt, urodzin, wesel itp. tym pomysłów jest więcej.
Zabrzmi to może trochę idiotycznie, ale im mniej mam czasu, tym większą mam motywację do działania. Muszę się sprężyć i … działam.
No własnie...im mniej czasu tym więcej. Zbliżające się "projekty" motywują jak nic innego :)
UsuńBardzo kibicuję takim spokojnym weekendom i cudownie, że potrafisz na nie znaleźć czas - to duża sztuka.
Po takim weekendzie głowa pęka nie tylko od pomysłów... :)
Pozdrawiam :)
Piekne! zapraszam do siebie :) http://handmade-with-love-by-klaudia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńale super ten piórnik :-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Buziaki :) miło Cię zobaczyć na blogu - dzięki za odwiedziny :)
UsuńHej :) Zabawa świetna więc i ja się zapiszę po ten piórniczek :)
OdpowiedzUsuńCo do pytanko: kiedyś na uczelni (studiowałam biologię) jeden z moich znienawidzonych profesorów (dla niego student był zawsze na "poziomie podłogi") często na wykładzie mówił taki tekst: “Wielkie umysły mają cele, inni mają życzenia".....Miało nas to mobilizować do nauki, chodzenia systematycznie na jego wykłady , które szczerze powiedziawszy były tak monotonne i nudne jak rzadne przez 5 lat mojego studiowania...twierdził,że tylko włąsną ciężką pracę "wyjdziemy na ludzi" i że nie wolno mieć marzeń...wówczas nienawidziłam tych słów, bo jak je prof wypowiadał to przy okazji dorzucał wiele niemiłych słów, które powodowały ,że wszyscy się zniechęcali do jego wykładów....Dziś trochę inaczej podchodzę do tego cytatu, motta czy jak można inaczej nazwać te słynne powiedzonko profesora...Będąc na urlopie macierzyńskim postanowiłam zmienić coś w swoim życiu, założyć bloga, rozpocząć nową pasję, pokazać się innym z nowej strony - nie kujona z 5 na dyplomie mgr, młodej mamy, żony, kobiety pracującej w firmie gdzie młoda mama chcąca wrócić do pracy dowiaduje się, że jest już niepotrzebna bo będzie mało dyspozycyjna....tylko kobiety z pasją, która robi coś dla siebie, robi to co jej wychodzi najlepiej jak u mnie, tymbardziej ,że jestem totalnym samoukiem....i motywuje mnie do dalszego blogowania, twórczego przedstawiania siebie: 1) teraz właśnie dąrzenie do wyznaczonego sobie celu, postawionego przezemnie, a nie narzucanego przez kogoś 2) uśmiech córy 16 miesięcznej kiedy dostaje coś nowego co sama zrobię 3) zazdrość znajomych, rodziny - że potrafię robić takie "cuda, rzeczy" jak to oni nazywają, tymbardziej ,że nieznam nikoga wśród znajoych, przyjaciół, rodziny kto by prowadził bloga i zajmował sie rękodziełem 4) podpatrywanie prac innych blogerów, bo człowiek wówczas chcę często spróbować nowej techniki, jakiegoś preparatu, wykorzystać jakiś tutorial...oj tych motywatorów do dalszego działani jest u mnie wiele :):) ale najważniejszym to chyba dąrzenie do dalszego samodoskonalenia :)
Uff skończyłam swój długi wywód :):) Mam nadzieję,że Cię nie zanudziłam :)
Pozdrawiam serdecznie , Aneta z anett-art.blogspot. com
Kto wygrał casting?
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę wyniki :)
OdpowiedzUsuń