Zawsze uśmiecham się szeroko, kiedy dostaję zamówienie na prace decoupage z motywem oliwkowym. Lubię z nim pracować, lekko się poddaje, kocha brązy i beże. I przypomina mi ciepłe wakacje... ehhh...:)
Kolekcję zapewne kojarzycie, bo jest na stałe w naszej ofercie. Opatrzona jest jednak zdjęciami mocno obrobionymi z efektem postarzenia, który nie oddaje ich faktycznego wyglądu. A dziś jest okazja by wrzucić nowe zdjęcia.
Historia tych tac decoupage jest piękna. To prezent: od córki dla MAMY. A więc nie byle co. W końcu prezenty dla Mamy to ładunek cudownych emocji. Myślę, że Pani Maria bardzo szeroko się uśmiechnęła i wzruszyła otwierając pudełko.
Życzę sobie tego sobie i jej :)
Zestaw to zestaw. Trzy tace w różnej wielkości. W całości wykonane z drewna, a ozdobione klasycznym decoupagem.
Jakie techniki zastosowałam?
- Klejenie na żelazko.
- Przetarcia w stylu shabby chic.
- Metoda suchego pędzla.
- Postarzanie za pomoca kropkowania.
Proste, prawda?
Klejenie na żelazko było proste w przypadku dwóch największych tac. A przypadku najmniejszej, żelazko po prostu nie mieściło się w tacy. Trzeba było się trochę napracować, ale wiadomo, że bez pracy nie ma kołaczy. Więc z potem na czole kombinowałam :)
Boki to klasyczny shabby chic w kolorach beżu i brązu. Uwielbiam takie przetarcia w różnej konfiguracji. Tutaj na samym końcu wzmocniłam efekt przetarć metodą suchego pędzla (zwłaszcza na krawędziach).
Na koniec wisienka na torcie. Postarzanie motywu. Cieniowałam serwetkę na brzegach i spryskałam całą pracę trzema odcieniami farby. Kropkowanie to bardzo brudna robota ale daje świetne efekty. I możesz z łatwością regulować wielkość kropek.
Środek został pokryty kilkoma warstwami lakieru, z dbałością o dobre wyschnięcie poprzednich warstw. Pisałam kiedyś o tym na blogu w poście "Co zrobić, by podkałdki nie przyklejały się do przedmiotu?".
Dla kochających oliwkowe i toskańskie klimaty zapraszam do postów:
Trzymajcie się ciepło :)
Piękne. Kocham taką dbałość o szczegóły, którą można znaleźć tylko w ręcznych wyrobach. Nigdy jeszcze ni "kropkowałam". Muszę koniecznie spróbować. Do małych powierzchni polecam żelazko turystyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Genialne :) Dziękuję Ci za podpowiedź i wskazówkę. Pomyślę o tym przy kolejnej pracy :) Dzięki za komentarz :*
UsuńCudowne!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiaaa :)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńAsia to bardzo miłe słyszeć takie pozytywne komentarze :) Ściskam :)
UsuńWspaniała, uwielbiam takie kropeczki
OdpowiedzUsuńKinga witaj w klubie ;) Trafiłaś na fankę kropek i wszelkiego rodzaju chlapek :) Buziaki:*
UsuńTaca wyszła niezwykle. Ja trzymam moją do przeróbki od 4 lat. Nie wiem kiedy się za nią zabiorę. Kocham te oliwkowe serwetki, świetnie postarzyłaś tacę.
OdpowiedzUsuńGabi trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieję, że uda Ci się zorganizować trochę czasu. Mocno kibicuję :) Trzymaj się ciepło :*
UsuńEco, no to poszalałaś! Jest staro, klimatycznie i pięknie;) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuń