Jak odnowić krzesła? Wcale nie tak trudno jak może się wydawać.
Trafiły do mnie stare, okropne taborety, które spędziły parę dobrych lat na strychu. Nie zostały wyrzucone chyba tylko z lenistwa. Do kompletu był też stół. Ten jednak jest już w trakcie prac "renowacyjnych" i niedługo trafi na bloga.
Tak wyglądały taborety przed odnowieniem:
Stary, okropny taboret. W szeroko znanej opcji jasno brązowej okleiny. Element popularnych kiedyś narożników kuchennych. Postanowiłam nie dać za wygraną i odświeżyć taborety.
Ściągnęłam siedzisko i umyłam dobrze cały stołek (żeby go odtłuścić). Następnie przetarłam go papierem ściernym.
Następnie zabrałam się za wyciaganie zszywek i ściąganie materiału. Okazało się, że pod pierwszą warstwą była jeszcze jedna. Taborety już kiedyś były zapewne prześciełane. Ale spodnia warstwa była równie brzydka ja wierzchnia :)
Szkielet krzesła został pokryty 3 warstwami białego lakieru (łącznie 4 dni pracy). Trzeba to robić na zewnątrz lub przy otwartych oknach w mieszkaniu bo śmierdzi okrutnie. Ale wszystko można przeżyć :)
Kiedy pierwsza warstwa lakieru schła, zabrałam się za nowe obicia siedzisk. Zakupiłam kawałek materiału w sklepie z materiałami tapicerskimi. Pochodzę z zagłębia stolarskiego, gdzie w promieniu 5 km znajduje się co najmniej 10 sklepów z tkaninami obiciowymi, więc jedynym problemem była mnogość opcji do wyboru :) Ale jeśli nie masz pod ręką takiego sklepu możesz z powodzeniem kupić materiał w sklepie z tkaninami.
Pamiętaj również o małych gwoździkach.
Ale UWAGA! Sprawdź, żeby gwóźdź był krótszy niż element do którego będziesz go wbijać :) Wiadomo jaką niespodziankę możesz sobie zafundować jeśli tego nie sprawdzisz... Ał... Wiem, wiem - banalne, ale jednak w moim przypadku "mao brakowao" :)
Odmierzyłam odpowiedni krztałt na lewej stronie materiału z kilku centymetrowymi zapasami. Możesz odrysować identyczny kształt jak poprzednie obicie. Podczas przybijania naciągaj dość mocno materiał.
Jak wszystko gotowe, a lakier suchy, można przystąpić do złączenia 2 elementów. Dla lepszej przyczepności posmaruj klejem wikol kołki, a następnie nabij mocno siedzisko na szkielet. I gotowe! :)
Tak więc za pomocą puszki białego lakieru, kawałka materiału, kilku gwoździków oraz kleju wikol możesz zupełnie odnowić stare krzesła. Oto przepis na metamorfozę starych krzeseł w nowe i przyjemne.
Jesli tylko macie pod ręką stare, nikomu niepotrzebne meble, które wszyscy wokół spisali już na straty to spróbujcie nadać im nowe życie. To strasznie zabawne i twórcze. A poza tym tworzycie coś swojego, co pasuje tylko do Was i waszych wnętrz.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Sylwia
niezwykła metamorfoza, taborety dostały drugie życie ;)
OdpowiedzUsuńDostały :) Ale jeszcze nie znalazły ostatecznego przeznaczenia - krążą między salonem, kuchnią, a sypialnią :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te taboreciki wyszły :) Zmiana diametralna!
OdpowiedzUsuńA można wiedzieć, jakim lakierem je malowałaś?
Pozdrawiam serdecznie,
Agata-Truskawkownia
truskawkownia.blogspot.com
Witaj Agata - bardzo fajnie, że wpadłaś na bloga! Mam nadzieję, że będziesz zaglądać częściej :) Taborety jeszcze nie osiadły.
OdpowiedzUsuńCo do lakieru to już śpieszę z informacją: wybrałam lakier na bazie oleju. Dokładnie nazywa się to Emalia olejno-ftalowa "Efekta" Śnieżki. Teraz maluję Dekoralem. Generalnie do kupienia w każdym sklepie budowlanym. Osobiście bardzo lubie mniejsze sklepy bo tam Pani Krysia albo Pan Kazek zza lady zawsze podpowie, doradzi i zapamięta.
Można malować też lakierem akrylowym (mniej śmierdzi, szybciej schnie, ale ma mniejsze krycie).
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za aktywność :)
Podbijam, taborety wyszły genialnie !! Pozdrawiam, klaudia
OdpowiedzUsuńWitam,prosze mi napisac jakiej wielkości zszywek tapicerskich Pani używała?
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
UsuńTutaj akurat użyłam maleńkich gwoździków. Nie miałam pod ręką profesjonalnego zszywacza do tapicerki więc poradziłam sobie mniej profesjonalnym sposobem :)
Pozdrawiam i dziękuję za pytanie :)
bardzo dziękuję, ja chyba tez tak zrobię
Usuń,(mam identyczne taborety;))